wtorek, 5 lutego 2013

Prolog

Jej rodzice właśnie pojechali na zakupy. Nikki siedziała  w domu, okropnie znudzona zwlekła się ze swojego pokoju i udała się do kuchni. Otworzyła lodówkę i wyciągnęła bańkę z sokiem pomarańczowym. Wzięła go i poszła do salonu. Usiadła na kanapie i wyciągnęła telefon.Na widok jednego kontaktu od razu się uśmiechnęła. Zayn-jej najlepszy przyjaciel. Poznali się w szkole, ona zaczynała pierwszą liceum kiedy on był w trzeciej, on zawsze zachowuje  się jak jej starszy brat, którego nigdy nie miała, chodzą wszędzie razem, są nierozłączni a Nikki  nie wyobraża sobie bez niego życia.

Nie otrzymała sms'a z odpowiedzią, ale nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Wstała i jak zwykle uśmiechnięta poszła otworzyć. Zobaczyła Zayna,  a w jej oczach na pewno pojawiły się iskierki. Od razu mimowolnie go przytuliła.
 -Cześć Zayn-powiedziała
-Hej Nikki-odpowiedział ale już nie tym samym radosnym głosem jak w każdy inny dzień kiedy ją odwiedzał.
-Co się stało Zayn?- gadaj-zapytała zatroskana, gdyż widok takiego Zayna zawsze ją martwił. Pociągnęła go za rękę do salonu i usiadła obok niego.
-Bo Nikki.. ja -dukał
-No ty, mów Zayn, martwię się!-powiedziała i objęła go ramieniem.
-Bo ja wyjeżdżam-powiedział i spuścił głowę
-To ja z tobą-powiedziała i uśmiechnęła się
-Nikki, wyjeżdżam do Ameryki z matką-powiedział a jego oczy zaszkliły się
-Na miesiąc? Dwa? Na jak długo Zayn?-powiedziała zdenerwowana
-Na stałe..-powiedział a pojedyncza łza spłynęła po jego policzku.
-Powiedz że żartujesz Zayn, błagam cię powiedz!-krzyknęła
-Przecież wiesz że nie chce nigdzie jechać!  Nie chce cię tutaj zostawiać..-powiedział cicho.
-To nie jedź! Proszę Zayn-powiedziała błagalnie mimo iż wiedziała że wyjazd Zayna jest nieunikniony, znała jego matkę.
-Nie mogę, rodzice się rozwodzą! Nie mam na to wpływu. Nie mogę nic powiedzieć..- odparł i wytarł łzę

Popatrzyła na niego, czuła jak łzy robią ścieżki na jej policzkach.

-Nie płacz Nikki-szepnął
-Jak mam do cholery nie płakać skoro właśnie wali mi się świat?-zapytała ze spokojem, lecz ciągle płakała-Zayn, proszę cię.. nie rób mi tego-dodała i przytuliła się do niego mocno.
-Mała odwiedzę cię niedługo, przyjedziesz do mnie na wakacje..-powiedział odwzajemniając uścisk- Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, zawsze będę o tobie pamiętał przecież wiesz! Przecież o najważniejszych osobach się nigdy nie zapomina Nikki..-dodał i pociągnął nosem.
Nikki zacisnęła ręce mocniej i płakała w jego ramię, wiedziała że teraz wszystko będzie inne. Bez Zayna, nic nie będzie takie samo.
-Skarbie, obiecuje że jak dolecę to od razu zadzwonie!-powiedział-jeszcze jest skype.-dodał
-Ale to nie jest to samo!-podniosła głos-wiesz jak cholernie będzie mi cię  brakowało?! Naszych spotkań, wspólnych sobotnich meczów!-powiedziała i oderwała się od niego. Kocham cię jak  Zayn-dodała
-Ja też cię kocham jak małą siostrzyczkę, ale Nikki.. nic nie mogę zrobić.. wiesz jaka jest moja matka.. Przepraszam. Jak skończę 21 lat, ona nic  nie będzie mogła mi zrobić..-odparł
Przytulił ją mocno, i pocałował ją w czoło gdy nagle ich pożegnanie przerwał dzwonek jego telefonu.
-Tak?-powiedział do komórki-Jasne już wychodzę..-dodał
Przed oczami Nikki pojawił się  najgorszy obraz, jej bez najlepszego przyjaciela u boku. Jedynego najlepszego przyjaciela. Niewiele ich miała, nie była lubiana w szkole, to Zayn  zawsze ją wspierał.
-Mała, muszę iść.-powiedział cicho i wstał
-Zayn.. błagam..-odparła płacząc

Nie odpowiedział nic, złapał ją za rękę uścisnął mocno i wyszedł, a ona została sama. Jej serce pękło na miliony kawałeczków.Złapała telefon i zaczęła oglądać ich wspólne zdjęcia. Od razu zaczęła wspominać..

1 komentarz: